Do naszej mieszanki będzie nam potrzebny olejek ylang-ylang, który jest znanym afrodyzjakiem. Pochodzi z Filipin i w tłumaczeniu oznacza "kwiat kwiatów". Jego zapach jest więc kwiatowy, słodki i egzotyczny. Ma on właściwości antyseptyczne i uspakajające, można go również stosować w leczeniu depresji. Kosztuję od kilku do kilkunastu złotych. Kupicie go w aptece bądź w sklepie zielarskim.
Poza tym będzie konieczny bazowy olej roślinny na przykład jojoba, do którego dodamy 1/4 ylang-ylang. Mieszamy więc te dwa składniki. I gotowe!
Gwarantuję, że masaż tym olejkiem rozluźni ciało i pobudzi wasze zmysły. Może być stosowany przez Panie i Panów. ;) Podobno w Indonezji rozrzuca się płatki tego kwiatu na łożu nowożeńców, bo się wierzy się, że ta roślinna nie tylko jest silnym afrodyzjakiem, ale także łagodzi złość i zazdrość. :)
Znacie ten olejek? Z przyjemnością poczytam, jakie są Wasze sprawdzone olejki do aromaterapii.
Czasem za niewielkie pieniądze można mieć coś niesamowicie skutecznego - takie są zalety naturalnej pielęgnacji :) Jeszcze nie spotkałam się z tym olejkiem, ale może kiedyś na potrzeby masażu coś pomyślę ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! ;)
UsuńCiekawy blog ;) Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńWielkie dzięki! :) Miło mi bardzo :)
OdpowiedzUsuńCoś fajnego :)
OdpowiedzUsuńCieszę się! ;)
UsuńNie znam tego olejku, ale lubię oleje za ich wielofunkcyjność ;)
OdpowiedzUsuńŻycia sobie bez nich nie wyobrażam ;) lol
UsuńFajny wpis, ale tego typu metody niestety często nie okazują się wystarczające... Doskonale wiem o czym piszę, ponieważ próbowałem chyba wszelkich sposobów mających podnieś libido... Z problemem tym uporałem się dopiero za sprawą pewnych poleconych mi specyfików, które okazały się strzałem w dziesiątkę! Suplementy diety na potencje polecam z czystym sumieniem wszystkim mężczyznom, którzy chcą cieszyć się życiem;)
OdpowiedzUsuń